O tak, wena do igielki i muliny wrocila.
Zastanawialam sie tylko za co sie chwycic.
Nie moglam sie zdecydowac i jakos chwycilam za Lust.
Dawno nie mialam go w dloni.
A ostatnie wyszywanie szlo jakos opornie.
Ostatnia odslona wygladala tak.
I jakos bez wielkiego wysilku, zmeczenia i zadziwiajaco szybko (???) skonczylam 2 strony.
I chwycilam za kolejne.
Nie powiem, bo wylania sie njafajniejszy kawalek. Suknia ( w koncu), dlonie i dekolt.
Cieniowanie piersi wyszlo niesamowite.
Przede mna dluga droga jeszcze, ale i tak jestem zadowolona z podgonienia.
Zdjecia niestety robione komorka. Nie wiem, gdzie posialam apart do zdjec.
Ale i tak nawet zle zdjecia nie wyszly robione telefonem.
Dla statystyki.
Te dwie strony to 2 x 4774 krzyzkow.
Przybylo 13.518
W sumie wyszyte 105.394
Do konca tylko (hihi) 132.706 xxxx.
Za mna 24 strony.
Do konca 32. Przy czym te ostatnie z dolnego rzedu sa niepelne.
Nastala rowniez moja ulubiona pora roku. Jesien.
Pojawila sie pierwsza mgla.
I krajobraz, ktory do niedawna rozgrzany byl sloncem, nagle jest otulony szara wilgotna aura, a wszystkie rosliny zmieniaja barwy na zolto, czerwono, brazowy spektakl.
I tak z przymrozeniem oka na jesienny wieczor w ciepelku.
Normalnie cię podziwiam! Ja się tak męczę z moim kotem i zastanawiam się, kiedy skończę pierwszą stronę.;) Pięknie będzie!:)
OdpowiedzUsuńTo jest niesamowite jakie cuda wychodzą Ci spod igiełki :) Będzie cudo :)
OdpowiedzUsuńSuper, że wena wróciła. Haft prezentuje się pięknie, trzymam kciuki za to by wena została na dłużej ;)
OdpowiedzUsuńcoś pięknego się tworzy
OdpowiedzUsuńpodziwiam, Lust jest piękna już teraz. A co jak skończysz...
OdpowiedzUsuńfaktycznie jak jest wena na krzyżyki to wszystko idzie błyskawicznie.
Bardzo dużo jej ciałka przybyło i wygląda świetnie:-)
OdpowiedzUsuńTwoja Lust juz wygląda bajecznie. Z niecierpliwością będę oczekiwać na calość.
OdpowiedzUsuńZ weną to różnie bywa, kapryśna z niej istota.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ale masz tempo - podziwiam. Haft wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńSporo haftu przybyło - oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńGratuluję tempa pracy :)
OdpowiedzUsuńFajnie gdy następuje przełom i nagle stawianie krzyżyków idzie jakby szybciej :)
OdpowiedzUsuńNo przybyło baardzo dużo krzyżyków! Wspaniały haft! A jesień jest bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńWow, coraz piękniejsza dama się wyłania :) Niesamowite tempo.
OdpowiedzUsuńJa u siebie zauważyłam, że więcej xxx przybywa kiedy wyszywam przez dłuższy czas ten sam haft. Kiedy siadam z doskoku te efekty są mierne.
Powodzenia !
Ożesz! Ale cudo! O.O Podziwiam, mnie nie było by stać na takiego olbrzyma. Podziwiam i trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuń