Nie powiem, bo ostatnio siadlam na laurach. Cala wena tworcza poszla w las.
Nie moglam ostatnio sie zmusic do haftowania.
Problemem bylo wlasnie to, ze sie zmuszalam.
I postanowilam sobie odpuscic. Zwyczajnie odpuscic.
W zyciu pewne rzeczy sie skomplikowaly, zamotaly. Nagle na plecach mialam mnostwo spraw, ktore ciazyly.
I nagle sie dzieje cos, co pozwala wyjsc na prosta. Znalazlam to....
Robiac porzadki w zdjeciach na kompie.
Wygralam u Kasi z szalkrzyzykow nagrode za walke z ufokami.
I w cieple dni (ach... wakacje) dostarla do mnie cudna przesylka. Dwie kolorowe, bardzo optymistyczne kanwy i breloczek z literka M.
Oczywiscie slicznie wykonana karteczka.
I wiecie co? Igla mi wpadla w dlon.
W koncu!!!
Wakacyjnie malo sie haftowalo, ale udalo mi sie przygotowac maly hafcik, ktory powedrowal na karteczke.
Byla tez wymiana notesowa. Przyznaje, ze dostalam cudenka!!!
I sam notes z literka M od Iwy.
Miodzio. Piekny!!!
I w paczce same cuda!!!! Mnostwo przydasi, lakiery.... Sliczna reczna karteczka.
maly zestaw do haftowania, z ktorym sie zastanawiam czy sama wyhafce, czy podaruje corce??
Na wymianke notesowa zrobilam i ja taki notesik.
Dolozylam kilka przydasi.
Niestety paczka, ktora miala szybko wyleciec, wyleciala z opoznieniem.
Wozila sie ze mna, a ja na poczte nie moglam dotrzec.
Za maly jeszcze do przedszkola, i tak trafil do starszakow w zlobku.
Wiazalo sie to z pewnym hafciarskim zajeciem.
Mialam wrazenie, ze cofnelam sie w czasie.
Kilka lat do tylu tak zaczela sie moja przygoda z haftowniem, gdy corce przygotowalam sliniaczki.
Tak teraz w ciagu kilku dni "na juz" wyszylam imie na kilku.
Potzrebne bylo co najmniej kilka sztuk.
Musial oczywiscie znalezc sie kolor pomaranczowy, jego ulubiony.
Wyszyte DMC. Po pierwszych spotkaniach z jedzeniem, spokojnie wytrzymuja wysokie temperatury.
Zastanawialam sie do czego wrocic w haftowaniu jak w koncu wrocila wena i rozwiazanie bylo proste.
Moj HAED Lust....
Tak go zostawilam w czerwcu bodajze.....
Ten postep jest tylko z jednego weekendu.
Sama sie zastanawiam dlaczego czasem tak ciezko jest postawic 50 x, a potem nagle turbodoladowanie i mozna stawiac z lekka reka 1000 x?
I przy okazji z opoznieniem Tusalowy sloik :)
Znalezione w sieci.
Spodobaly mi sie te slowa.
"Aniele usmiechu, przyszlo mi do glowy, ze zadzownie na Twoj numer alarmowy".
Czasem pomaga.
Piękne prace!
OdpowiedzUsuńKochana najważniejsze, że do przodu :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że moja przesyłka tak Cię nastroiła
ps. ten Twój notes podobno na mnie czeka - zobaczę za kilka dni :) hihihi uchyliłaś rąbka tajemnicy
piękne prace :)
OdpowiedzUsuńIle pięknych prac.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiekne prace :)
OdpowiedzUsuńDziałaj:) Lust przepiękna:)
OdpowiedzUsuńOch jak doskonale cię rozumiem.... Zycie potrafi się skomplikować i potem albo nie mamy czasu albo ochoty na nasze hobby.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jednak wróciłaś do krzyżyków.
Wiersz do Anioła genialny :)
Pozdrawiam
Najważniejsze, że wredna wena wróciła :) Śmigaj igłą, bo cudne rzeczy robisz :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace, a paczuszki świetne:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace Gosiu ! Czasem życie nam nie sprzyja, ale życzę, by wszystko zaczęło się dobrze układać, a Ty byś miała czas i chęci na wyszywanie . Twoja Lust za każdym razem mnie zachwyca. Moja Envy rośnie od dołu , ale powoli do przodu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
Dziewczynka na kartce jest urocza :) Dużo się działo, fajne wymianki. Super, że wróciłas do Lust :)
OdpowiedzUsuńPiękne hafciki i podarki. :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace, ta dziewczynka z kwiatkami jest najpiękniejsza.
OdpowiedzUsuń