I zblizyla się kolejna data księżyca w nowiu - 08.02 i czas na drugą już odsłonę Tusalowego słoiczka.
Mój jak do tej pory był nieozdobiony tak jak chciałam.
Zastanawiałam się nad jakimś maleńkiem hafcikiem na wieczko i rozwiązanie samo wpadło.
Malutka literka M. na białym lnie firmy z.
Wzorek zaciągnięty z "300 motifs au point de croix".
Dzisiejsze zdjecie w już przkwitajacych kwiatuszkach.
Słoik jest maly i pewnie w nim będę upychać nitki, ale staram się oszczędnie je ucinać więc mam nadzieję, ze miejsca starczy :)
A to zdjęcie, które udało się wysłać do Promyka - organizatorki zabawy tusalowej :)
Jak na razie cieszę się dniami bez komputera.
Wymagał natychmiastowej interwencji informatyka. Mam nadzieję, że większości danych nie stracę.
Ten post powstał w wielkich bólach dzięki "pożyczonemu" na chwilkę komputerowi.
Nie powiem, bo nie umiałam się odnaleźć, z wgraniem zdjeć, już nie piszę o jakiejkolwiek obróbce...
Uroczy monogram :)
OdpowiedzUsuńSympatyczny hafcik na wieczku :)
OdpowiedzUsuńAle się wyrobiłaś ze wszystkim, co w tej sytuacji zasługuje na uznanie.:)Śliczny ten monogram.:)
OdpowiedzUsuńNo cóż, coś wiem o upychaniu nitek ;)))
OdpowiedzUsuńMonogram jest śliczny!
Bardzo ladne wieczko. Minimalistycznie tak jak lubie. Zycze szybkiego przybywania nitek ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik :)
OdpowiedzUsuńSuper słoiczek ozdobiłaś.
OdpowiedzUsuńTusalowy słoiczek wygląda bardzo ciekawie. Śliczny hafcik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Marille z http://marilles-crochet.blogspot.com/
Piękna odsłona słoiczka :)
OdpowiedzUsuńboskie maleństwo
OdpowiedzUsuńSuper sloiczek I fajny hafcik na wieczku :-)
OdpowiedzUsuńśliczny słoiczek, taki delikatny
OdpowiedzUsuń