13 grudnia 2014

Walka z ufokami

Jakoś końcówka roku natchnęła mnie na pozbywanie się ufo.
Za dosłowne wykańczanie wszystkiego, co mi gdzieś psychicznie zalegało...

Zachciało mi się oprawienia dwóch haftow. I stwierdziłam, że nigdy więcej nie oddam haftu do oprawienia. Materiał jest nie naciągnięty, krzywo, agrrr....
Tylko się zezłościłam. Słono zapłaciłam, a sama bym lepiej zrobiła. Tylko jakoś natchnienia nie miałam na szukanie ramek.

Peonie prezentują się tak. 


Dmuchawce juz lepiej troszkę, przynajmniej ramka taka jaką chciałam.
Muszę tylko gwoździa wbić :)


Kolejne ufo, które mi zalega, to salowe kotki. Nie poddam się, a skończę w tym roku!!!
Ale jeszcze jeden napis kitty i zamorduje kogoś :P


1 komentarz:

  1. Brawo, walka z Ufokami zwycięska, piękny plan sobie założyłaś, oby tylko się powiódł. Powodzenia.)

    OdpowiedzUsuń