17 lipca 2016

Jeszcze o testowaniu dla kokardki

Pierwszy raz pisalam o testowaniu tym 3 lipca.
Zestaw wyjechal ze mna na wakacje.
Plastikowa kanwa, muliny na organizerze. Juz nie chcialo mi sie ich przewijac na zadne bobinki, i zostawilam w ten sposob.
Nie powiem, bo nawet jak do tej pory za bardzo sie nie plataly.

Kanwa plastikowa nawet miekka. Ale i tak wyszywalam 1 na 1.
Dlubalam w przerwie miedzy po obiedzie, a przy kawie, i gdy dzieci odsypialy poranne zabawy plazowe.

Bylo goraco, ale w odroznieniu od materialu kanwa plastikowa nawet fajnie sie w rekach trzymala.


Zywe, energetyzujace kolorki.
Ale tak na prawde dopiero kontury dodaly uroku pierwszej zawieszcze.
Dzis udalo mi sie ja wykonczyc po swojemu.

Nie wycielam jako zawieszki.
A podkleilam rozowym kawalkiem filcu.


I nakleilam patyczek, dodatkowo przymocowalam kawalkiem tasmy ozdobnej.
Mam ozdobnego szpikulca do kwiatkow.


Oczywiscie z pozostalymi nie proznuje i wyszywam dalej.
Chce je miec wszystkie.




Mam nadzieje, ze pojawi sie kokrekta do tych zestawow.
W instrukcji oprocz jak wyszywac krzyzykami pojawila sie perelka, a mianowicie o przeprasowaniu na lewej stronie.

Czy rzeczywiscie musze sie do tej rady zastosowac????
Nie probowalam jeszcze prasowania kanwy plastikowej.


Wiem, ze kokardka juz zakonczyla okres testowania.
Ale ja sie trzymam 1,5 miesiac na wyszycie calej czworki ozdobek.

Wakacyjne zawieszki

Juz nie pamietam jak, ale stalam sie posiadaczka starszego umeru Cross Stitchera.
Do gazetki (akurat sredni numer) dolaczony byl tzw. gift do wykonania.
A byly to symaptyczne wzorki, male, na zrobienie bilecikow do prezentow.

W zestawie byly dwa kawalki kanwy 14 ct, igla (zapakowana w woreczek foliowy), i nici, plus bazy do wykonania bilecikow.



Na pierwszy ogien wyhafcilam dwie rozyczki i pszczolke.
Male kolorowe plamy, ktore nabraly uroku po dodaniu konturkow.



Wyszylam jeszcze truskawke, domek i motylki.




Wiecej juz mi sie nie chcialo.
I dzieki magicznym zdolnosciom kleju magic przykleilam na bileciki.
Dolaczylam kawalki sznureczka z zestawu.



Kiedys na pewno malizny przydadza sie przy ozdobieniu prezentu.


Wakacje na pomaranczowo.

Wakacje.
Urlop. 
2 tygodnie wolnego!!!
Cudownie.
Nie musialam wczesnie wstawac, nie obchodzilo mnie nic zwiazanego z praca i domem,
Duzo czasu spedzonego z dziecmi. Relaks, slonce.
Plaza.
Znowu wywialo mnie do Bibione.



Bylo cudnie. Cudownie. Najlepiej lubie plaze wczesnym rankiem, gyd jeszcze malo osob, gdy morze lekko chlodnawe. 
Potem juz tylko upalnie.
Piasek wszedzie.
W tym roku parasolki pomaranczowe.




Kazdego ranka musi byc moja porcja kawy.
Nie brakowalo mi kompa.
Na szczescie w telefonie mozna bylo podejrzec troszke netu.
Ale glownie sprawdzaly sie aplikacje od pogody.


Wieczorkiem udalo sie kilka razy uraczyc moim ulubionym spritzem.
Spritz w pomaranczy z kawalkiem pomaranczy.




Dlugie spacery kilometrowe....
Slodkie , blogie lenistwo.
Granie z corka w karty.
Maxi pizza wieczorkiem.
I tak jakos upalnie chwycilam sie za prosty wzorek.
Cieniowana pomaranczowa ariadna.

Na czarnej kanwie. Ogien, piekielne polaczenie :P

I tak sobie zrobilam zakladke.
W srodku kartonik i podklejona czarnym filcem.
Daleko jej do doskonalosci, ale jest dla mnie mila pamiatka.





Wszytsko  w klimatach ulubionej piosenki corki.
Ot wakacyjny hicior ....






4 lipca 2016

Lipcowy TUSAL

I oto kolejna data nowiu i kolejna okazja, aby pokazac sloiczek.


Moj powolutku sie zapelnia.

W tym miesiacu towarzyszy przy zestawie z kokardki.


Staram sie  z nicmi jak najoszczedniej , ale i tak wpada do niego co nieco.


I chcialam napisac przy tej okazji, ze w konu mam WAKACJE.

Urlop.
Swiete slowa.


Potrzebuje odpoczynku. 



3 lipca 2016

Testowanie dla kokardki

Kokardka znowu oglosila testowanie i po e mailu zdecydowalam sie na ten zestaw.





Jakk tylko dotarl do mnie zestaw z 
zabralam sie za wyszywanie.

Oczywiscie zestaw dla mnie polecial najpierw do Polski, a potem do mnie zawital okolo 29 czerwca.

Nowe cos zawsze kusi, wiec od razu chwycilam sie za igle.


W sklepie kokarda jest zestaw jako ozdoba wiosenna 
Cena zestawu 29.90 zl, i przyznam, ze wart swojej ceny zestaw, ktory w srodku ma:
- kanwa plastikowa
- igle
- organizer z mulinami DMC
- czytelny schemat.



Majac doswiadczenie po ostatnim testowaniu, juz wiem, ze mulin mi zostanie.
Zobaczcie ile.


To, co najabrdziej mysle wkurza: ta igla wbita w kanwe...


I ruszylam. Wyszywa sie sympatycznie. Kolorki sa zywe.



Wzorki na zdjeciu w katalogu wygladaja na mniejsze, a w rzeczywistosci sa spore....
Mam ciutke wiecej, ale oczywiscie sie pomylilam i prawie pol daszku z prawej strony musilam wyciagac!!!

Ale sie nie poddaje i bede wyszywac dalej :)





Wedrujaca ksiazka


Judyta z bloga Haftowane opowiesci oglosila wedrujaca ksiazke.
Z checia sie zglosilam do zabawy. I jestem jako pierwsza , ktora ma ja w rekach :)
Ksiazka dotarla pod koniec czerwca (chyba 29).
Mam nadzieje, ze szybko uda mi sie ja puscic w ruch dalej.
Zasady, ktore skopiowalam od Judyty.

Trochę szczegółów i zasad 
  • na przeczytanie książki jest miesiąc (oczywiście można szybciej ;) 
  • do książki można (nie trzeba) dorzucić coś od siebie (zakładka, zawieszka, breloczek)
  • bardzo proszę o maila po otrzymaniu książki i informację o jej wysyłce aby w razie co móc wykryć gdzie utknęła lub (oby nie) zaginęła
  • dobrze by było abyście wysyłały książkę listem poleconym, żeby mieć potwierdzenie nadania w razie ewentualnego zaginięcia 
  • nie piszemy po książce i nie zaginamy rogów 





Cala zawartosc mnie zaskoczyla!!!! 
Dziewczyny, ktore biora udzial w zabawie na pewno zostana mile zaskoczone.
Ja bylam.
I ... chcialam sie pochwalic, ale ...

Zostawiam element zaskoczenia dla wszystkich.

Dziekuje Judyta. 
SUPER!!!


Lipiec w hafciarskim kalendarzu

Juz lipiec.
Lipiec od Moniki to kolorowe mulinki.
Poczatkowo chcialam zmienic ich kolorki na jakies wlasne, ale potem jednak chwycialam sie za wskazane w schemacie.

6 motkow muliny, jak 6 nitek do rozdzielenia.

Czerwona, jasna ziellen, jasny pomaranczowy, zgaszona zielen, rozowy i zolty.
Szybko poszlo ich wyszycie...


Potem dolozylam kolorek w banderolkach.



A pozniej nawet konturowanie jakos poszlo...




I o to lipcowe mulinki.


2 lipca 2016

Ufokowy czerwiec


W tym minionym miesiacu jaos nie bylo mi po drodze z ufokami.
Obecnymi ufokami.

Bo udalo mi sie koncertwo stworzyc nowe :)
Na przyszly rok.

Siegnelam po Parolina i Momenti di vita.


Prawie nic sie nie zmienilo.

Jedyny fragment, to ten przy drzewku z prawej strony..... Uzupelnilam kolor.

Oj marne to podsumowanie.