27 marca 2017

Wiosna z motylkami


Ja juz wiosne zaczelam odczuwac w powietrzu pod koniec lutego.
Inne bylo powietrze, i zapach powietrza, ktory juz niosl rozbudzenie.

Motylki do wyhaftowania byly w dodatku bodajze cross stitch crazy.
Ostatnio mam slabosc do malenstw, wiec sie za nie chwycilam.



Wyszywanie szlo szybko.
Zapas mulin dosc spory.
Ale jakos szczegolnie mnie nie zachwycily.

Ale pomysl na wykorzystanie ich na kartki owszem.





Wszystkie 3 poszly na karteczki.

Karteczek nie pokazuje, bo bylam z nich srednio zadowolona, ale polecialy wiosennie w swiat.


Niespodzianki od Zimnej

Mialam szczescie wygrac niespodzianke od Zimnej, ktora oglosila szybkie walentynkowe candy.

Prawie wiosna, a ja nie zdazylam sie cudownosciami pochwalic :)

Zdziwiona bylam, gdy w domku zastalam paczuszke , ktora przywiozl moj ulubiony kurier Bartolini.
Pierwsza mysl w glowie, ze przeciez nic ostatnio nie zamawialam....




W paczce same cudnosci.
I cudownie pachnace za sprawa rozowej swieczki.
Jest niesamowita! 
Mam slabosc do wszelkich pachnidel, a ta jest cudna.
Jak wszystkie yankee candle.
Ta zagoscila zapachem cherry blosom. 
I jest on niesamowity!!

Walentynkowo mam serduszko jako magnesik na lodowke. 

Same skarby!! 
Pojemniczek z przydasiami wpadla w oko corce, ale zazdrosnie go schowalam.
Ramka jest urocza i szukam inspiracji, aby cos w nia fajnego wstawic :)

I za herbatki rowniez dziekuje, staram sie ostatnio wiecej herbat pic, na rzecz mniej kawy. Roznie bywa, ale lubie miec zapas roznych smakow!



 





Dziekuje za zabawe i za cudownosci!!!!

5 marca 2017

Ufokowo w lutym

W lutym z ufokowego kosza z pracami do wyszywania wyskoczyly mi fuksje.
Uwielbiam ten wzor i ciesze sie, ze zdecydowalam sie wyszywac go na lnie.

Jak bylo kiedys....




I powolne dalsze postepy.




Troszke przybylo, skonczylam pierwsza strone, odwrocila na kolejna i...
tylko czas pokaze, gdy je skoncze.