6 października 2014

Letnia pani

Ja ten haft nazywam letnia pani. A moze ma nazwe letni wiatr we wlosach? Juz nie pamietam. Rozpoczelam go chyba w lutym tego roku i czasem mi sie zdarzalo do niego przysiasc... Uwielbiam efekt na czarnej kanwie i zdecydowanie nie bedzie to moj ostatni haft.

Czarna kanwa, rozmiar jak pamietam 64. Ale z czasem odkrylam, ze ... oczka sa duze. Jak go rozpoczelam, wydawaly mi sie male, a teraz.... Idealne.

Haft ma byc taki. Jednak znalazlam, sie nazywa lato we wlosach.....



Tak bylo w maju :)



A teraz, gdy podgonilam...



Brakuje mi listka, drugiego kwiatuszka, i wykonczenia ognistych wlosow damy. Ale jedmno wiem... Te krzyzyki jakby pijane.... Czy to mozliwe w kilka miesiecy az tak poprawic jakosc stawiania xxx? Poczatki krzywe.... Teraz to widze, ale coz.... Poprawiam sie ciagle.... Z daleka efekt wow, z bliska hmm... nie jest zle.... 


10 komentarzy:

  1. Śliczny haft:) Nie przepadam za czarną kanwą, ale efekt, jaki się na niej uzyskuje jest wart męczarni wzrokowych;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny hafcik , wiem jak ciężko się haftuje na czarnej kanwie , zwłaszcza przy sztucznym świetle .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Też lubię hafty na czarnej kanwie! Efekt wart jest poświęcenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny ten haft.Piszesz, że krzyżyki jakby pijane, wcale się nie dziwię. Z biegiem czasu nabywamy wprawy w ich wykonaniu i widzimy to dopiero, jak wracamy do odłożonej na dłużej robótki. ĆWICZENIE czyni mistrza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale śliczny :) Pierwszy raz widze taki wzorek. Super!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy wzór...taki tajemniczy... Też podobają mi się wzory wyszywane na czarnej kanwie...może kiedyś jakiś popełnię ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny haft! Podziwiam za czarną kanwę.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie,a koniec pracy coraz bliżej :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń