Czarna kanwa, rozmiar jak pamietam 64. Ale z czasem odkrylam, ze ... oczka sa duze. Jak go rozpoczelam, wydawaly mi sie male, a teraz.... Idealne.
Haft ma byc taki. Jednak znalazlam, sie nazywa lato we wlosach.....
Tak bylo w maju :)
A teraz, gdy podgonilam...
Brakuje mi listka, drugiego kwiatuszka, i wykonczenia ognistych wlosow damy. Ale jedmno wiem... Te krzyzyki jakby pijane.... Czy to mozliwe w kilka miesiecy az tak poprawic jakosc stawiania xxx? Poczatki krzywe.... Teraz to widze, ale coz.... Poprawiam sie ciagle.... Z daleka efekt wow, z bliska hmm... nie jest zle....
Śliczny haft:) Nie przepadam za czarną kanwą, ale efekt, jaki się na niej uzyskuje jest wart męczarni wzrokowych;)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik , wiem jak ciężko się haftuje na czarnej kanwie , zwłaszcza przy sztucznym świetle .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż lubię hafty na czarnej kanwie! Efekt wart jest poświęcenia :-)
OdpowiedzUsuńCudny ten haft.Piszesz, że krzyżyki jakby pijane, wcale się nie dziwię. Z biegiem czasu nabywamy wprawy w ich wykonaniu i widzimy to dopiero, jak wracamy do odłożonej na dłużej robótki. ĆWICZENIE czyni mistrza.
OdpowiedzUsuńAle śliczny :) Pierwszy raz widze taki wzorek. Super!
OdpowiedzUsuńCiekawy wzór...taki tajemniczy... Też podobają mi się wzory wyszywane na czarnej kanwie...może kiedyś jakiś popełnię ;)
OdpowiedzUsuńPiękny haft! Podziwiam za czarną kanwę.:)
OdpowiedzUsuńPiękna dama :)
OdpowiedzUsuńPięknie,a koniec pracy coraz bliżej :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny haft.
OdpowiedzUsuń