18 października 2014

LUST odslona 2

Udalo mi sie skonczyc strone 1, i z radoscia wzielam sie za druga.... Coz... strona druga juz byla bardziej kolorowa :) Duzo symboli i zmian nitek, po to, aby postawic pojedyncze xxx.


Lekki balagan w nitkach doprowadzil mnie do szalu..... Nie chcialo mi sie ich wszystkich nawijac od razu, planowalam po kolei, w sensie uzyje jakis kolorek i nawine na bobinke... Nie skutkowalo. Przy tej ilosci kolorow nie mozna sie byloi odnalezc. Problem, bo nie wiedzialam w co zapakowac mulinki, wiec wzielam pudelko z mulinek innych, ktore przepakowalam do jakiegos normalnego pudelka (czekaja na zamowienia swojego) i zapakowalam cale LUST jak sie nalezy....



Nie powiem, ze bylo mi latwo, bo chcialam szyc, a jednak najpierw musialam nawinac na bobinki mulinki. Ale udalo sie, lekko klnelam, ale sie nie poddalam. Cala paleta HAED tak sie prezentuje. Aparat lubi platac figle i w zaleznosci czy ustawie robienie zdjec z lampa, czy bez, efekt jest rozny....


Muliny bez lampy w swietle dnia, zdecydowanie kolory odpowiadaja rzeczywistosci. Z lampa wydaja sie troszke przeklamane.



Korzystalam z urokow slonca....W domku :) Przy takim swietle igla sama smigala...


Tu juz zblizam sie do konca strony 2 i zaczynaja sie schody :) Zaczyna sie ciezko robic i ... bolec palec..


Ten kawalek tak niewinnie wyglada do wykonczenia, ale to byl jakis dla mnie koszmar :) Okolo 40 xxx do postawienia i kazdy prawie w innym kolorze!!! Symbol, znalezc kolor, kawalek uciac, naciagnac, wkluc sie, uciac.... Next.... Walczylam z tym kawalkiem okolo 2 dni :) Mialam dosc, ale sie nie poddalam i udalo sie str. 2 zakonczyc :)


2 strony w komplecie.... Ilosc xxx? Okolo 10.000 z groszem :)


Spojrzenie z lotu ptaka, a wlasciwie z wysokosci krzeselka na calosc.... To, co udalo mi sie wyszyc, jest tylko kropelka, plama kolorowa :)



Rozpoczynam strone 3... Udalo mi sie juz poplamic kanwe  kawa :) Ale to przez poranne wstawanie... Cos niesamowitego, bo z poswieceniem wstawalam wczesnie okolo 5, zdarzylo sie tez okolo 4 :) Kawa i bylam juz tak postawiona na nogi, ze z prawdziwa przyjemnoscia stawialam xxx i dlubalam pojedyncze xxx. Dzieci spia, malz tez :) I perespektywa 2, 3 godzin spokoju, tylko dla mnie.... fantastyczne!!! Coz, kosztem snu :)


Okolo 12.000 xxx i nawet ich nie widac..... Nie wiem kiedy go skoncze, ale sie nie przejmuje czasem :) Wyszywanie jest czysta przyjemnoscia.... Ale chwilowo moje palce robia sobie przerwe :) Bola mnie po poprostu :) Chwycilam z radoscia za inne hafty :) Przynajmniej dwa chce podgonic, zobaczymy ile zdzialam :)


27 komentarzy:

  1. Robi wrażenie.Idziesz jak burza, ale to już Ci pisałam. Napisz coś więcej o tym, jakich rozmiarów w krzyżykach, ten kolos będzie. Co się tyczy bolących palców od igły, może po prostu masz złe. Najlepiej wyszywać tępymi o odpowiednim rozmiarze, stosownym do kanwy i ilości nitek. Na tę 18tkę i dwie nitki polecałabym Ci igły DMC rozmiar 26, 6 sztuk w opakowaniu, u nas kosztują zaledwie 4.50zł, po ile u Ciebie, nie wiem. Są świetne warte każdych pieniędzy, szkoda paluszków męczyć.Pomyśl o tym.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bedzie kolos.... 400 na 595 xxxxxxx......Kalkulatorek mi pokazuje 238 000 xxx do postawienia :) Danusiu juz od dlugiego czasu hafce 26, kiedys zaczelam z 24, ale bylam na kanwie 55... Ja jestem tak zdolna, ze nawet tepa igla sie pokluje :) Nie wiem czemu, ale tam gdzie nawlekam nitke sie splaszcza i robi ostre .... Tu rowniez nie kosztuja drogo igielki i mam ich sporo na zapasie..... Dziekuje :)

      Usuń
  2. Uff... wielkość z lotu ptaka robi wrażenie! faktycznie idziesz błyskawicznie!
    Każdy postęp cieszy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje.......... Ale jak na rozmiar patrze, to chcialabym jeszcze bardziej blyskawicznie :)

      Usuń
  3. Podziwiam, że się wzięłaś za taki ogrom! Powodzenia!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogrom pracy przed Tobą, ale pierwsze strony już mobilizują do dalszego wyszywania :) Świetnie Ci idzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Idziesz jak burza! Aż zazdroszczę. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę samozaparcia i... i wzoru z jednej z moich ulubionych grafik. Bardziej chyba tylko zazdrość mi się podoba :D Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Lucynko :) Mnie jeszcze urzekla proznosc...... i gniew.... i chciwosc.... I chcialabym je wszystkie.. Sa naprawde wyjatkowe. Pozdrawiam Cie i nie pozwol sobie karmic aliena!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Moze tak glupio zabrzmi, ale niech moc bedzie z Toba :) Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Dziekuje :) Mam nadzieje, ze wygram ten mecz jak najszybciej :)

      Usuń
  8. Blyskawiczne tempo! Podziwiam to wczesne wstawanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki, sama sie podziwiam za wczesne wstawanie.... Czasem w kuchni okolo 4.30 sie zastanawiam, co tu robie...... Aaaa...kawe...A tak... A i hafcik i od razu cisnienie w gore, oczka sie otwieraja i .... super...

      Usuń
  9. Też uważam, że idziesz jak burza. Ale to bardzo dobrze,rączki rwą się do wyszywania jak oczka widzą ile przybywa. Piękny wyszywasz obraz, też kiedyś na niego chorowałam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Bedzie pieknie!!! Jak go skoncze, gotowa jestem wydac kazdy grosz na oprawe.....

      Usuń
  11. Tempo masz nieziemskie. Ale to będzie gigant. Coś wspaniałego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bedzie gigant, to fakt... Ale obraz wart tego poswiecenia.... Te wszytskie HAED sa grzechu warte.

      Usuń
  12. Praca robi wrażenie. Niby dużo ale z peryspektywy całości to kropelka w morzu.Życzę wytrwałości. Podziwiam za poranne wstawanie-ja śpioch jestem. U mnie 3 HAEDy zakupione leżakują w szafie aż przyjdzie ich czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie, niby tyle az walnelam xxx, a jak sie poaptrzy na calosc, to wyglada jak nic..... Kazdy HAED ma swoj czas!! Warto!!!

      Usuń
  13. No cóż, projekt jest tak przerażającej wielkości, że aż boję się bać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dopinguje i podziwiam!!!...również za te poranne wstawanie;) Ja mogę sobie wyszywać ewentualnie do czwartej rano, z cztery razy mi się tak zdarzyło;)... ale wstać o czwartej to już na pewno nie...oczy by mi się otworzyły dopiero około 6 i to po dwóch kubkach mocnej kawy, więc dwie godzinki stracone.Pozdrawiam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń