14 kwietnia 2017

Profilo wiosenne

Co prawda ten numer ukazal sie w edicoli juz pod koniec lutego, z niecierpliowscia czekalam, az go zakupie....
Nie bylo latwo, jakby wyparowal....
Znalazlam go w koncu w marcu, przypadkiem zatrzymujac sie w jednym miejscu.
Jak dla mnie cudo!!!

Cudo do ogladania, cudo do wzdychania.
Oczywiscie mulinki zawsze w uzyciu i do przydania sie ...



Kocham kwiaty.....
Moze nie na poduszcze, ale jako obrazek?



Temat Wielkanocy tak inaczej :)
Bo z zajaczkami szarakami.


Cudne prawda?


Kwiaty pustyni tez niesamowicie wygladaja...
W jednym sie zakochalam ...



I sa tez motylki. Sliczne, w sepii, wzrok ciesza.



Cos kolorowego dla fana muzyki. Ciekawe, choc nie moje klimaty.



Lyzka, widelec, noz... Tak pospolite, a tak jednak romantycznie przedstawione...



I jak dla mnie najlepszy efekt w tym numerze...
Tancerki, damy w sukniach z platkow kwiatow.
Ciekawa idea, ciekawe polaczenie, cudowne!

Juz sie w nich zakochalam
Moze kiedys?


Zapowiedz kolejnego numeru, pod koniec kwietnia, i jak zawsze co roku, bedzie on poswiecony tematyce dzieciecej.

Juz sie nie moge doczekac, 
Tylko dwa tygodnie cierpliowsci :)





Ps. Haftuje. Tak, tak, ale czasu mam malo na cokolwiek. Internet najczesciej tylko w telfonie uzywany.
Duzo czasu spedzam z dziecmi, bo  jak wiosna wybuchnela i rozkwitla, to czesto jestesmy w parku na placu zabaw :)

Juz wkrotce i bedzie kolejna pin up, ufokowy marzec, tylko czas.....




27 marca 2017

Wiosna z motylkami


Ja juz wiosne zaczelam odczuwac w powietrzu pod koniec lutego.
Inne bylo powietrze, i zapach powietrza, ktory juz niosl rozbudzenie.

Motylki do wyhaftowania byly w dodatku bodajze cross stitch crazy.
Ostatnio mam slabosc do malenstw, wiec sie za nie chwycilam.



Wyszywanie szlo szybko.
Zapas mulin dosc spory.
Ale jakos szczegolnie mnie nie zachwycily.

Ale pomysl na wykorzystanie ich na kartki owszem.





Wszystkie 3 poszly na karteczki.

Karteczek nie pokazuje, bo bylam z nich srednio zadowolona, ale polecialy wiosennie w swiat.


Niespodzianki od Zimnej

Mialam szczescie wygrac niespodzianke od Zimnej, ktora oglosila szybkie walentynkowe candy.

Prawie wiosna, a ja nie zdazylam sie cudownosciami pochwalic :)

Zdziwiona bylam, gdy w domku zastalam paczuszke , ktora przywiozl moj ulubiony kurier Bartolini.
Pierwsza mysl w glowie, ze przeciez nic ostatnio nie zamawialam....




W paczce same cudnosci.
I cudownie pachnace za sprawa rozowej swieczki.
Jest niesamowita! 
Mam slabosc do wszelkich pachnidel, a ta jest cudna.
Jak wszystkie yankee candle.
Ta zagoscila zapachem cherry blosom. 
I jest on niesamowity!!

Walentynkowo mam serduszko jako magnesik na lodowke. 

Same skarby!! 
Pojemniczek z przydasiami wpadla w oko corce, ale zazdrosnie go schowalam.
Ramka jest urocza i szukam inspiracji, aby cos w nia fajnego wstawic :)

I za herbatki rowniez dziekuje, staram sie ostatnio wiecej herbat pic, na rzecz mniej kawy. Roznie bywa, ale lubie miec zapas roznych smakow!



 





Dziekuje za zabawe i za cudownosci!!!!

5 marca 2017

Ufokowo w lutym

W lutym z ufokowego kosza z pracami do wyszywania wyskoczyly mi fuksje.
Uwielbiam ten wzor i ciesze sie, ze zdecydowalam sie wyszywac go na lnie.

Jak bylo kiedys....




I powolne dalsze postepy.




Troszke przybylo, skonczylam pierwsza strone, odwrocila na kolejna i...
tylko czas pokaze, gdy je skoncze.






18 lutego 2017

Wiosenne jajo

W koszulkach z haftami do skonczenia znalazlam pewne jajo.
Az smiac sie zaczelam sama do siebie. 
Powstawalo ono sobie w ramach salu wielkanocnego w 2014 roku!!!

Odlozylam na bok, sama nie wiem czemu.
Moze dlatego, ze popelnilam blad, musialam wyciagac nitki?

Kolory wzywajace WIOSNE: 
zielen jak swieza trwa, zolty jak sloneczko i niebieski jak bezchmurne niebo.

Zaluje, ze nie wciaglam go na liste ufo w zabawie :P 
Bo to byl ufok.

Tak go pozostawilam. Zdjecie z 7 marca 2014!!!



I stan na dzis. Szybko poszlo. Bez pomylek.
I nawet te margerytki mi sie podobaja.



Zabawe organizowala Kasia z szalkrzyzykow
Ciekawe czy jeszcze pamieta?

W otchlani zawartosci dysku znalazlam stare dwie inne prace....
Drzewo i kroliki.
Wspominam z pewnym sentymentem. 
Olowka juz nie uzywam. I staram sie stawiac precyzyjniej krzyzki.
Bylo jeszcze trzecie, ale nie moge znlezc zdjec.



Gdy przegladam zdjecia prac zadaje sobie wlasnie to pytanie: what else is possible?




I wlasnie tez Kasia z bloga szalkrzyzykow oglosila zabawe na zlapanie licznika 250 000.
Mam nadzieje, ze uda sie trafic.




Ostatnio hafciki dlubalam przy telewizji. Nie wiem czy dlatego, ze podnioslam synka, czy tez cos innego, nabawilam sie koszmarnego bolu pod lewa lopatka na plecach.
Skonczylo sie na szczescie tylko na plasterkach i srodkach przeciwbolowych.
Bol byl paralizujacy i nie moglam nawet znalezc wygodnej pozycji do spania.
Za bardzo lekarza nie zrozumialam, ale bylo jasne, ze cos sie skrecilo. 

Poza haftowaniem bez konca ogladalam serial The Mentalist.
Uwielbiam caly serial i role, ktora aktor gra.
Fajne oderwanie od codziennosci i kreskowek dla dzieci.




I moglabym czytac bez konca Charlotte Link.
Kupilam kiedys juz jej powiesc i nabralam apetytu na wiecej.
Internet, klik klik, karta pay i .... 
W dwa dni, dwie ksiazki.


Trzecia jest na deser. Uwielbiam takie filozficzno - kwantowe dywagacje.




17 lutego 2017

Serduszko z Cross Stitch crazy

Wczoraj dostalam kolejny numer Cross Stitch Crazy.
Lubie ciagle ta gazetke. Za maly format haftow i ciekawe rozwiazania.

Dolaczony byl gratisik i zachwycil mnie ten free gift.
Mam slabosc do takich pierdolek i raczki az mnie zaswedzialy.

Drewniane serduszko, kolorowe mulinki.
Jedynie igla w zestawie mi nie lezala, mialam klopoty z nawlekaniem 2 pasemek.



Serduszko drewniane bylo tez z defektem. 
Fabrycznie chyba zle naniesione otwory, cos sie przestawilo i niektore dzierki byly krzywe.
Ale mnie to nie przeszkadzalo.
Nawet mialo swoj urok i nie moglam sie doczekac az dojade do tego fragmentu.


W niecale 2 godzinki serduszko gotowe.
Nitki dosc dobrze pokryly krzywe otwory.
I mam kolejne do kolekcji.


Zakochalam sie w reklamie wzorow Heritage.
Jakos elegantki Johna Claytona nigdy mnie specjalnie nie przyciagaly, ale te damy w tych sukniach mnie urzekly.

Cena zestawu jest obledna. 
Oblewam sie jak na razie zimna woda i studze swoj zapal. 

Wzorki chyba nowe, bo nawet na pindiy nie mozna ich znalezc.



Yuppi. Udalo mi sie zlapac szczescie w losowaniu u zimnej z bloga kolorowe fantazje
Oglosila szybkie walentynkowe candy.
I wygralam :)
Dzieki.