19 czerwca 2015

Ja, len i Parolin


Schemat R.Parolin "Momenti d vita"
Akurat ten jakoś najbardziej mi wpadł w oko.
Może z uwagi na serduszka?

Chwyciłam się za niego w zeszłym roku. I jakoś brakowało mi dojścia do niego, wszystko przez inne hafty.
A ze podjęłam wewnętrzną walkę w opróżnianiu szuflad, to akurat po nadmiarze kolorów w Tęczowej Rozy, Lust i lecie w Salu, to nagle wpadło do głowy jako olśnienie: Parolin.

Ten haft jest moja pierwsza próba wyszywania na lnie.
Podoba mi się len.
Podoba mi się wyszywanie na lnie.
Nie wiem jakie sa inne w dotyku, w wyszywaniu, ale ten jest miękki. Nie mam problemów z zobaczeniem, gdzie igle wbić.

Len, na którym wyszywam to cashel  28 ct, kolor naturalny.
Już nie pamiętam dlaczego na niego się zdecydowałam, może chodziło o cenę?
 Nie wiedząc jeszcze jak przygoda się potoczy, zamiast kupić popularny belfast, wybrałam akurat ten.

Ale po próbie tego na wish liście znajduje się już belfast.


Tak było




A tak się zrobiło po dwóch po południach.
Podrosły drzewa, kilka serduszek więcej i ptaszków w powietrzu.
Nie wiem dlaczego, ale jak się patrzy na wzory Parolina wydają się być proste, ale jak się wyszywa, ma się wrażenie. ze są pełne życia.... 
Mam nadzieje, ze nie wróci on do szuflady na kolejny rok :)



5 komentarzy:

  1. Slicznie sie juz prezentuje. A len jest suuuper ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjny, nie zamykaj go więcej w szufladzie :-)
    Wzory Parolina są przepiękne! Sama mam ochotę kilka ich wyhaftować :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też polubiłam wyszywanie na lnie. Haft już jest śliczny, oby nie trafił do szuflady, bo byłoby szkoda.

    OdpowiedzUsuń