17 sierpnia 2015

Wakacyjnie w Lust

Zwariowałam, ale na wyprawę wakacyjną do kraju zabrałam ze sobą Lust. Nie mogłam się zdecydować na żaden z hafcików, więc poszłam po całości ...  Pudełeczko mulin, schemat i kanwa nawet aż tak dużo miejsca w bagażu podręcznym nie zajęły, ani na lotnisku nie wywalili mi nożyczek i igieł :P


Przede mną były dwie wredne strony. Na prawdę wredne. Ze wszystkimi symbolami. Nie powiem, bo ruszylam z parkowaniem. Jest super. W każdej chwili mam gotową nitkę i zawsze na swoim miejscu. Za każdym razem zaczynam pracę bez przygotowania, od jakiego symbolu, szukania koloru.  Niestety płomienie na łuku sa okropne. I straciłam cierpliwość. Wyszywałam obszarowo. Ale konsekwetnie do przodu.




Do zakończenia tych dwoch stron brakuje malutko. Zakańczam niteczki, bo się zastanawiam gdzie zacznę. Albo wodospad, albo ruszę dla równowagi  po lewej stronie..... Lewa strona mnie przeraża, bo kolejna strona w schemacie z mnogością xxx. Przeglądając inne strony : hmm... łatwiej wyglądają i na pewno szybciej pójdą. Ten łuk z płomieniami najbardziej wkurzający.



W kraju obkupiłam sie książkami. Pierwsze w księgarni pytanie bylo o tą serie. Viveca Sten.
I.... Poddałam się. Przeczytałam "Na spokojnych wodach" i się rozczarowałam. Sama nie wiem. Spodziewałam sie tej magii i klimatu z filmu, a odnalazłam wszystko podane na tacy bez polotu. Film zdecydowanie lepszy!







Potem trafiłam na Simons. Nie powiem, bo "Jeździec miedziany" fajnie się czytało. Nie miałam ochoty na dalsze losy Aleksandra i Tatiany, więc chwyciłam za "Tully".
Jeśli ktoś czytał i mu się podobało, to fajnie. Ale dla mnie nuda, nuda, nuda. Rozwlekle, nudne, dobrnęłam do końca, ale nie jest to książka, do której wrócę.


Na pocieszenie kupiłam "Dzieci z Bullerbyn". Chciałabym córce przeczytać :) 
Mnie na pewno ta książka nie zawiedzie.




10 komentarzy:

  1. Piękne postępy, haft będzie cudny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Haft super;-) Kiedyś marzyłam o wyszyciu choćby jednego z serii ale skończyło się na marzeniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownie wygląda ten Twój kolos!
    Ja proponuję wyszywać twarz , bo sama jestem ciekawa jak wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Postępy świetne!
    Też poproszę o haftowanie twarzy :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzieje się, oj dzieje. A skoro już w zasadzie przebrnęłaś przez "otoczkę" to pora na nagrodę - postać kobiety! Oj nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń