15 kwietnia 2015

04 04 2015



Jedwabiem z pajęczyny...
gdy księżyc świeci cudnie
haftują czarujące dziewczyny
od północy po południe
(cytat pochodzi z jednego z moich ulubionych blogów)

Taka sobie data, niby zwyczajna, ale nie dla mnie :)
Rocznica istnienia hafciarskich wiedźm.
Dołączyłam do tej grupy znacznie później, ale i tak odnalazłam się wyjątkowo w tym miejscu :)
Istne miejsce na sabaty, kieliszki wina, wylewanie każdych swych żalów, smutków: tych mniejszych i większych.... Każda prawie wiedźma ma na swoich plecach założony krzyż BÓLU: doświadczyły one śmierci, choroby, a jednak są takimi wariatkami pozytywnymi, ze przebywanie w tym gronie napawa mnie duma :)
I wszystko z igłą w dłoni :)
Bo haft jest cudnym lekarstwem i łączy nas mimo różnic wiekowych :)
A, ze są to kobietki z którymi już wcześniej miałam przyjemność się spotkać "wirtualnie" z okazji zabaw salowych :)

Z okazji rocznicy oczywiście musiałyśmy zaświętować wirtualnie i wymiankowo :)



Przyznaje bez bicia, że okres tworzenia czegoś wiedźmowego mi nie sprzyjał.
Kłopoty zdrowotne bliskiej osoby jakoś odbierają całą moc tworzenia i chwilowo miałam jakby przerwę w życiu.
Ale udało mi się wyhafcić oto taka wiedźmę :)
Dołączyłam zwykle mulinki, kawałek aidy, gazetkę i dwie zawieszki :)
Prezent się spodobał (mam nadzieje).



Ale to do mnie przyszła prawdziwa niespodzianka!!!
Prześliczna kartka rocznicowa, mulinki, słodycze już wyjedzone :)
I cudowna zawieszka!!!! 
Biscornu.
Az mi szkoda jej było używać jako pomocnicy przy hafcie, pomyślałam o podpięciu jej do kluczyków, ale stwierdziłam, że się zbytnio pobrudzi w czasie.
I znalazła ona swoje miejsce :)
A te cudności są dziełem Beaty .
Dziękuję jeszcze raz!!!



Zawieszka znalazła swoje miejsce.
Na honorowym miejscu w nowym nabytku 4 kołowym :)







Ps. Dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem.
Troszkę żalu z siebie musiałam wyrzucić.
Szanujmy się nawzajem, swoje hobby i pasje :)
Każda ma swój sposób haftowania, każda robi cos dla siebie, dla kogoś, czasem udaje się stworzyć cos niesamowitego, czasem.... hmmmm...
Nie krytykujmy kogoś, że nie wyszywa DMC, czasem haftowanie może być kosztowne i nie każdy ma możliwość tych nici.
I niestety nawet jeśli czasem ktoś posiada te cuda, nie zawsze potrafi wyszyć cos fajnego, a niektóre dzieła stworzone sercem (i tanią muliną) są po prostu lepsze. 
Krytykujmy delikatnie, w sposób konstruktywny, dajmy rady, ale tylko, gdy ktoś o nie prosi. 

Wiedźma Małgorzata.
(kolejna co wyszła z ukrycia)

3 komentarze:

  1. Sliczne prezenciki sobie wszystkie sprawilyscie. Dobrze jest byc czescia grupy ktora sie wspiera nawzajem i zawsze ma cos milego do powiedzenia. To bardzo pomaga i to nie w samym haftowaniu ale wogole w zyciu. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że znalazłaś takie miejsce :) Wymianka bardzo udana, a wiedźmy śliczne :)

    OdpowiedzUsuń