Kolejny termin i kolejna odsłona Lust. Nie powiem, bo jest to hafcik, któremu poświęcam najwięcej z mojego czasu :)
Wyszywania go jest istną terapią dla psychiki ...
Skończyłam w sumie 14 stron.
Pozostały tylko 42...
Wyszyłam już 63.121 xxx
Pozostało tylko 174.879
14 stron i tylko 26.52%
Końca nie widać :) Ale już bliżej niż dalej...
I jak widać przymierzam się do prawej strony....
Ooo :) Jaki ambitny haft! Będę zaglądać i obserwować postępy ;) Wygląda bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńPracy dużo przy tym dziele , ale efekt końcowy będzie rewelacyjny . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńKońca to może nie widać, ale efekty "terapii" jak najbardziej. Oj piękny hafcik będzie!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twojego tempa pracy.
OdpowiedzUsuńNiesamowite tempo. Wyglada wspaniale!
OdpowiedzUsuńJuż robi wrażenie !
OdpowiedzUsuńale robisz postępy :-) Już jest niesamowita. Zobaczysz. Tych krzyżyków zacznie ubywać.
OdpowiedzUsuńwspaniałe postępy :)
OdpowiedzUsuńWspaniale przybywa :)
OdpowiedzUsuńWow! Podziwiam.
OdpowiedzUsuńzapowiada sie zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńDopiero dziś do Ciebie trafiłam , nie wiem dlaczego tak późno, ważne , że teraz będę odwiedzać Cię częściej :)
OdpowiedzUsuńTwoja Lust coraz piękniejsza, powodzenia !
Widzę, że będziemy wyszywać ten sam domek :)