28 grudnia 2015

Wygrana w candy na Dzien Hafciarza


Zapisałam się na to candy już bardzo dawno, bo 16 października.

zostało ogłoszone na Blog tkasi.

Przyznaje, ze nawet nie wiedziałam, ze Dzień Hafciarza przypada na 10 listopada. Nie powiem, bo okres szczęśliwy! Tuz po moich urodzinkach.

Wśród 54 osób, które się zgłosiły magiczna raczka wyciągnęła :


Wiadomość do mnie dotarła z zaskoczenia. Byłam w pracy, na krótkiej przerwie rzuciłam oczkiem co tam w sieci i ... taka niespodzianka.

Jest to moje pierwsze w życiu wygrane candy!!!
I to jakie!!!!


Z organizatorka bez problemów się dogadałyśmy w kwestiach organizacyjnych co do wysyłki.

I ....
Jest.
Doszła. 
Najpierw awizo, bo nie było nikogo w domku, potem z opóźnieniem udałam się na pocztę, aby odebrać.

I dostałam cuda!!!

Jednak nie mogłam się zdobyć na napisanie postu, bo wstyd było mi zamieszczać kiepskiej jakości zdjęcia z telefonu.

Ale jednak....













Same cudeńka.
Ten fioletowy woreczek będzie moja sakiewka magiczna na mulinki.
Albo na biżuterię.
Jeszcze nie zdecydowałam :)

Dimek jest fajnym zestawem.
Świeczka przyozdobiła świąteczną dekoracje.
Zawieszka o zapachu lawendy zamieszkała w kuferku magicznym. Razem  z klipsem "shopping list".

czekolada w moim brzuszku, integrator w trakcie kuracji :) 


Dziękuję ślicznie Joasiu.
Cudowna przesyłka!!!



10 komentarzy: